W hotelu Mount Lavinia ruch był niewielki a przecież to pełnia sezonu. Hotel położony na niewielkiej skałe otoczony wodami Oceanu Indyjskiego był w ubiegłym stuleciu siedzibą angielskiego gubernatora, który wybudował tu niewielką willę. Wieczorową porą gentelmen nudząc się wielce zapraszał na organizowane w willi przyjęcia grupy tancerek, muzyków i akrobatów. Jedna z prześlicznych dziewcząt o imieniu Lavinia oczarowała go egzotyczną urodą, gracją ruchów i pięknym ciałem. Z dnia na dzień stawała się coraz bliższa jego sercu. Zauroczony wdziękiem tancerki coraz częściej zapraszał ją do sypialni. Razem spędzali rozkoszne noce aż po wschód słońca. W okolicy aż dudniło od plotek o rozwiązłości dziewczyny.
Niespodziewanie pewnego wieczoru przy pełni księżyca i blasku świec panna Lavinia powiedziała. To jest nasze ostatnie spotkanie najdroższy, moja rodzina i krewni nie akceptują takiej sytuacji. Lankijska panna nie może być kochanką gubernatora, nie wypada, szepnęła. Zrozpaczony mężczyzna nie mógł pogodzić się z myślą o utracie ukochanej. Gubernator pragnął uchronić swą kochankę od pogardliwych spojrzeń sąsiadów. Wybudował tunel łączący dom dziewczyny z jego willą. Od tej pory każdą noc mogli spędzać razem.
Spotykali się przez kolejne lata w tajemnicy nikt już nie był świadkiem ich gorącego romansu do czasu kiedy gubernator zapadł na tajemniczą nieuleczalna chorobę. Wrócił do Anglii i już nigdy więcej nie spotkał się z ukochaną. Dziewczyna zamieszkała w slamsach z których pochodziła.
W 1948 roku po zakończeniu okresu angielskiej kolonizacji i odzyskaniu niepodległości willa została rozbudowana i przekształcona w ekskluzywny hotel do którego przybywają bogaci turyści z całego świata. Postać panny Lavini zdobi fontannę przy głównym wejściu. Miejscowść w której się znajduje nazwana została Mount Lavnia-Wzgórze Lavini na pamiątkę niezwykłej miłości.
W okresie świąt można się tam wybrać na uroczystą kolację podawaną w formie niekończących się bufetów świeżych ostryg, krewetek, pieczonych prosiąt z tysiącem ciasteczek i smakołyków lokalnej kuchni. Pływając w basenie na przepięknym tarasie możemy zobaczyć liczne restauracje m. in. Steam Boat, Loon Tao, Mount Breeze ,Shelton Sea Food Restaurant. Po lewej stronie ekskluzywnego hotelu Mount Lavinia znajdują się slamsy.
Dwa różne światy i zupełnie inna historia.
Komentarze